niedziela, 20 lipca 2008

Pożegnalne ognisko

"Trudna rada w tej mierze, przyjdzie się rozjechać..."Mówisz i masz;) Oto zdjęcia z ostatniego obozowego wieczoru...Ognisko było okazałe, jednak Straż Pożarna nie przyjechała;)
Malbork, który został wyrokiem sił wyższych skazany na spalenie, zdążył się jeszcze trochę nasłużyć obozowiczom;)
Początkowo smażono w ogniu nieziemsko słodkie pianki przywiezione przez Amerykanów - jednak wszyscy z niecierpliwością czekali na kiełbaski...
Ostatnia okazja, by porozmawiać swobodnie z wychowawcami i członkami kadry, koleżankami i kolagami...
Ostatnia okazja rozmowy z amerykańskimi tutorami...
"Nie! Tym razem nie wyjdę na zdjęciu jak recydywista!";)
Malbork trzyma się dzielnie;)
...ale zaczyna się atak na zamek!
Niebo straszyło nas trochę chmurami, spadło nawet parę kropel, ale dopóki ostatnia osoba nie wróciła do internatu - deszcz nie ośmielił się spaść;)
Obrońcy Malborka zagorzale opierają się wrogim płomieniom;)
O nie! Oni obaj razem i żaden z nich nie rozmawia przez telefon?!?;)
I tak oto upadł Malbork...
Posted by Kasia K.

Brak komentarzy: