poniedziałek, 7 lipca 2008

Koronowo - by the way...


Mógłby ktoś pomyśleć, że byliśmy znudzeni przedłużającymi się z powodu awarii prądu chwilami ciszy, ale... nic bardziej mylnego! Wszak inteligentni ludzie nigdy się nie nudzą, a zatem w wolnych chwilach można było:

zrobić mały rekonesans po obozie przeciwnika...

zapytać okoliczną wiedźmę o wynik zbliżającej się bitwy...

pożywić się nabożnie i w skupieniu...

pokazać amerykańskiemu koledze prawdziwą polską zadymę... (z grilla;)

zwizytować położone na uboczu, acz chętnie nawiedzane przybytki rozkoszy ziemskich...

połaskotać koleżankę...

"proszę pani, a dlaczego ja wychodzę zawsze na zdjęciach jak recydywista...?"

można posiedzieć w towarzystwie wychowawców i pouczestniczyć w inteligentnych rozmowach;)



A kiedy repertuar dostępnych atrakcji już się powoli wyczerpuje, można ponownie zacząć ćwiczyć plastykę twarzy;)




...ewentualnie pograć w łapki ku zniesmaczeniu pana obok:D

Można też pokontemplować okolicę albo posnuć rozważania egzystencjalne;)

"A co tam widzisz..?"

"Aaa... Ania też duma nad swym losem..."

Posted by Kasia K.

Brak komentarzy: