niedziela, 20 lipca 2008

wspomnienia z końcówki obozu

  Mój pies z wygraną na BINGO chustką  - na daszek od frytek nie dał się namówić. 



                Przegląd rzutów i czasami jakiejś części bielizny :P




                          Rafał - no comment. 


                                           Maciek - nie recydywista, no ewentualnie upośledzony recydywista :)

   Seria "siedzi Ola koło drzwi..."




   "Każdy medal ma, mam i ja " :P


   Śpiący Max i Przemek - niestety nie udało mi się złapać typowej Przemkowej pozycji na za krótkim ( z obu stron) łóżku piętrowym :)  


             Wariacja na ostatnim koszu podczas obozu - Rafał filolet pasuje do Ciebie :)

    Made by Ana

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

O, jaka przystojna psinka! I nawet mu do twarzy w tej amerykańskiej chustce.

Mod pisze...

no, przynajmniej jemu się na coś przydała.. :)

Anonimowy pisze...

powiem tak : Pani Aniu stąpa pani po grząskim gruncie!

Mod pisze...

ja już się zapadam... :)
a w ogóle to kto mi grozi? :)

Anonimowy pisze...

Nie ważne kto grozi. Ważne kiedy groźba stanie się czynem...

Mod pisze...

"stanie sie czynem"? już nie mogę się doczekać :P jesli to oznacza spotkanie z jednym z was :)

Anonimowy pisze...

Oj, śmiem twierdzić iż takie spotkanie może nie być miłe...

Mod pisze...

teraz się boje :D

Anonimowy pisze...

Wie pani że ten fiolet to chyba nie bardzo mi pasuje...

Mod pisze...

rafałku, a jaki kolorek byś chciał?

Anonimowy pisze...

Nie mam jakiś wielkich wymygań. Ale nie fioletowy!

Poker za darmo pisze...

Ale fajny piesio :))